TRANSPORT 26 TON NIELEGALNYCH ODPADÓW ZATRZYMANY NA A2  

Na konińskim odcinku autostrady A2 w Żdżarach wielkopolscy inspektorzy zatrzymali zestaw, który nie posiadał żadnego oznakowania stosowanego przy transporcie specjalistycznym. Więc wszystko wskazywało na to, że naczepą typu „wanna” litewski kierowca przewozi standardowy ładunek. Z dokumentów, które okazał wynikało, że są to odpady sklasyfikowane jako żelazo i stal. Gdy jednak funkcjonariusze sprawdzili towar dostrzegli, że w tej swoistej mieszaninie są również elementy części plastikowych i drewno. By upewnić się, co do tego, że mają do czynienia z nielegalnym transportem odpadów przez nasz kraj wezwali na miejsce kontroli inspektorów z konińskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ci potwierdzili wcześniejsze przypuszczenia, że były to zmieszane substancje i przedmioty z mechanicznej obróbki różnych materiałów odpadowych. Kierowca nie okazał do kontroli zezwolenia uprawniającego do wykonywania przewozu drogowego odpadów tranzytem przez terytorium RP, a pojazd nie został oznakowany odpowiednią tablicą informującą o transgranicznym przewozie odpadów. Kara za te naruszenia została określona w wysokości 22 tys. zł, czyli 12 tys. za brak zezwolenia oraz 10 tys. za brak oznakowania, jednak zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym musiała zostać ograniczona do 12 tys. zł.

Podczas kontroli przewoźnik nie zapłacił kaucji, więc zestaw skierowano na specjalistyczny parking wyznaczony przez Marszałka Województwa Wielkopolskiego przystosowany do ładunku z odpadami.

Źródło: WITD Poznań