CHCIAŁ PRZEJŚĆ POMIĘDZY KABINĄ A NACZEPĄ, BY SKRÓCIĆ SOBIE DROGĘ, GDY ZESTAW RUSZYŁ

Zapewne wiele z Was pamięta film Macieja Dejczera „300 mil do nieba”, w którym dwaj chłopcy uciekają z Polski ukryci pod ciężarówką. Z tym tylko, że wówczas bracia dokładnie przemyśleli swą decyzję o zakamuflowaniu się pod zestawem. W tym przypadku było natomiast zgoła odwrotnie…

Na rondzie w Piszu 19-latek chciał przejść przez przejście dla pieszych, częściowo zajęte przez samochód ciężarowy marki Scania z naczepą, stojący w korku. Wpadł więc na pomysł, ze skróci sobie drogę przechodząc pomiędzy ciągnikiem a naczepą. Jednego tylko nie wziął po uwagę, ze zestaw  ruszył, a on nie zdążył zeskoczyć. Jechał tak około 20 km po drodze wołając do kierującego, by się zatrzymał. Ten niczego nie słyszał, więc nie reagował dopiero w Rucianem-Nidzie kierowca zauważył, że ma „pasażera na gapę”, więc zatrzymał się, a chłopak mógł bezpiecznie wyjść z tej swoistej pułapki.

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale „pomysłowy” młodzieniec poniesie tego konsekwencje. Za naruszenie przepisów o bezpieczeństwie w ruchu drogowym grozi mu kara grzywny do 3000 zł albo kara nagany.

 

Źródło: KPP Pisz, fot. poglądowa