
19 paź USZKODZIŁ ROGATKĘ KOLEJOWĄ, ZGŁOSIŁ SIĘ NA POLICJĘ, ALE SPRAWA EPILOG ZNAJDZIE W SĄDZIE
Od dłuższego czasu wyraźnie widać działania mające przyczynić się do zmniejszenia liczby osób tracących życie, zdrowie lub mienie na przejazdach kolejowo-drogowych. Prowadzone są one na różnych płaszczyznach, tj. edukacji, systemów monitorujących przejazdy i skutecznych sankcji zmieniających nawyki kierowców i pieszych. Mimo to, nadal niestety dochodzi do bardzo groźnych sytuacji.
Ostatnio jedna z nich miała miejsce w podolsztyńskiej miejscowości Klewki na drodze krajowej nr 53. Co ciekawe, na posterunek Policji w Purdzie zgłosił się kierujący pojazdem ciężarowym i poinformował o zdarzeniu drogowym, w którym brał udział. Według policji prowadząc auto, nie zastosował się do znaków ostrzegawczych, przed zbliżającym się pociągiem i mimo to wjechał na przejazd kolejowy w chwili, gdy rogatki były w trakcie zamykania. Jedno z przęseł szlabanu oparło się o karoserię przejeżdżającego samochodu i uległo zniszczeniu.
Mimo szczerego wyznania policja chciała go ukarać mandatem w wysokości 3 tys. zł oraz 15 punktami karnym, z tym tylko, że kierujący nie przyjął mandatu tłumacząc swoje zachowanie awarią urządzeń ostrzegawczych. Niemniej funkcjonariusze pracujący nad wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia sprawdzili działanie sygnalizacji ostrzegawczej w rejonie przejazdu kolejowego i nie stwierdzili nieprawidłowości w jego działaniu. Jak było w istocie, rozstrzygnie więc sąd.
Źródło: Policja, fot. poglądowa