POLICJANCI NAJPRAWDOPODOBNIEJ URATOWALI ŻYCIE KIEROWCY CIĘŻARÓWKI

Na policję dzwonią różni ludzie, z różnymi problemami. Ale czasami zdarzają się telefony, które można nazwać telefonami „ostatniej szansy”. Najczęściej chodzi o osoby, które chcą targnąć się na życie, ale jak pokazuje przypadek z Rawicza, sytuacja może być zupełnie odwrotna.

Na komendę zadzwonił bowiem kierowca ciężarówki, który poinformował, że bardzo źle się czuje, ma mrowienie rąk i traci wzrok. Wspomniał również gdzie się znajduje, lecz informacja ta okazała się  błędna. Jednak dzięki sygnałowi GPS udało się ustalić, jego rzeczywiste miejsce, czyli MOP Folwark. Natychmiast został tam wysłany patrol, który wprawdzie znalazł ciężarówkę, ale kabina była zamknięta. Gdy jeden z policjantów wszedł na dach radiowozu, zobaczył, że wewnątrz pomiędzy fotelami leży mężczyzna. Ich reakcja była natychmiastowa – wybicie szyby, wyciągnięcie mężczyzny i udzielenie mu pomocy przedmedycznej. W międzyczasie pojawiał się karetka pogotowia ratunkowego, która zabrała go do szpitala.

Wypada mieć nadzieję, że wszystko skończy się dobrze…

 

Źródło: Policja