PRZEWOZIŁ ODPADY, CZY UŻYWANĄ ODZIEŻ? OTO JEST PYTANIE…

Zasady dotyczące transgranicznego przemieszczania odpadów reguluje szereg przepisów, które wyraźnie określają, jakie wymagania ma m.in. spełniać odbiorca czy przewoźnik. Z tym tylko, że jak sama nazwa wskazuje, odnoszą się one do odpadów…

Ale, jak przepisy mają się do transportu odzieży używanej? Tu należy pamiętać o tym, że w przypadku odzieży używanej odpadem nie jest odzież używana sortowana i przeznaczona do dalszego wykorzystania zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. W przeciwnym razie uważana jest właśnie za odpad, z tym tylko, że przedsiębiorcy, których działalność dotyczy zużytych rzeczy, często traktują je jak zwykłe towary.

I tak najprawdopodobniej było w przypadku transportu zatrzymanego na autostradzie A4 w Jędrzychowicach przez funkcjonariuszy KAS. W prawie 13-tonowym ładunku przywożonym dla polskiej firmy z Niemiec znajdowało się zniszczone obuwie, zużyta bielizna i odzież. Z tym tylko, że towar jechał do firmy, która zajmuje się sprzedażą odzieży używanej… Niemniej z racji tego, że towar był  niesortowany i nie nadawał się do sprzedaży został uznany za odpad. A że odbiorca nie posiadał zezwolenia na przetwarzanie i nie był w stanie dokonać odzysku lub unieszkodliwienia odzieży w sposób zgodny z przepisami, grozi mu nawet kara w wysokości 500 tys. zł. Przewoźnikowi natomiast – 13 tys. zł.

Póki co, naczepę wraz z towarem zajęto do postępowania karnego.

 

Źródło: KAS