
22 lis CHCIAŁ BYĆ NA DRODZE UPRZEJMY, SKOŃCZYŁO SIĘ NA ZATRZYMANIU MU PRAWA JAZDY
Wiele się mówi, że kierowcy na drodze powinni sobie pomagać, a nie udowadniać, który z nich jest lepszy i któremu należy się pierwszeństwo. Z tym tylko, że po raz kolejny okazało się, że przysłowie, iż „dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane” sprawdza się również na drogach.
Przekonał się o tym kierowca ciężarówki, który chcąc zrobić miejsce dla pojazdów wjeżdżających na drogę ekspresową S5 na węźle, zajechał drogę samochodowi osobowemu jadącemu lewym pasem. Ten nie do końca przemyślany manewr nie uszedł uwadze funkcjonariuszom ITD z wielkopolskiej inspekcji z oddziału w Lesznie, którzy zatrzymali mężczyznę.
W trakcie kontroli okazało się, że kierujący jest równocześnie przewoźnikiem, który najoględniej mówić nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi do formalności, jakie należy spełnić wykonując ten zawód.
Przewóz na potrzeby własne wykonywał bez wymaganego zaświadczenia, nie miał też aktualnego okresowego badania technicznego pojazdu i tachografu oraz ważnej karty kierowcy. I to był jego największy problem, bo oprócz mandatów zatrzymano mu prawo jazdy na 3 miesiące a obecnie czeka go postępowanie administracyjne.
Źródło: WITD Poznań