JECHAŁ Z PIWEM I BYĆ MOŻE PO PIWIE – ALE JEŚLI TAK, TO NA PEWNO NIE PO JEDNYM…

Pomimo licznych akcji i kampanii społecznych nadal zdarzają się kierowcy, którzy decydują się na jazdę samochodem po tym, jak wcześniej spożywali alkohol. Wydawać by się mogło, że surowe kary dla pijanych kierowców powinny ten stan rzeczy zmienić, ale jak się okazuje nadal zdarzają się osoby, które na drogi wyruszają, choć absolutnie nie powinny tego robić.

Klasycznym na to przykładem jest kierowca ciężarówki zatrzymany w Bidzinach, na krajowej trasie nr 74, po telefonie na policję od innego użytkownika drogi, który zwrócił uwagę na niecodzienny styl jazdy kierującego. Okazało się, że mężczyzna jechał zestawem, przewożąc nomen omen… piwo, mając w organizmie 2,8 promila alkoholu. Podczas kontroli wyszło również na jaw, że w ogóle nie powinien znaleźć się za kierownicą żadnego pojazdu, ponieważ w czerwcu tego roku popełnił podobne przestępstwo.

Teraz jednak przyjdzie mu odpowiadać w warunkach tzw. recydywy. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, grzywna w wysokości 5 tys. zł, nakaz wpłacenia świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (min. 10 tys. zł), a zakaz prowadzenia pojazdów zostaje zwiększony do 3 lat.

 

Źródło: Policja, fot. poglądowa (Policja)