KRADLI PALIWO Z BAKÓW CIĘŻARÓWEK, LECZ Z ICH NAMERZENIEM NIE BYŁO PROBLEMU

Amatorów cudzej własności nie brakuje, a zaparkowane ciężarówki dla wielu stały się obiektami, z których bezkarnie można „zaopatrywać się” w paliwo. Z tym tylko, że jak widać, po pierwsze do czasu, a po drugie – złodzieje w dużym stopniu swe inspiracje czerpią chyba z przygód „Gangu Olsena”, bo ich akcje, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu zakończyły się spektakularnym fiaskiem.

W gminie Suwałki złodziej spuścił paliwo z baku ciężarówki i przelał go do plastikowych pojemników. Nie zdążył jednak z nimi uciec, bo został spłoszony przez właściciela posesji, na której znajdował się pojazd. W zamian natomiast zostawił swój samochód, a w nim dokumenty. Nie mógł więc się specjalnie zdziwić, gdy następnego dnia rano odwiedzili go kryminalni. Mężczyzna usłyszał zarzut włamania się do dwóch ciężarówek i kradzież z ich baków 160 litrów paliwa. Grozi mu pozbawienie wolności do 10 lat.

Na drugim końcu Polski, w Myszkowie policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego otrzymali zgłoszenie, że z ciężarówki zaparkowanej na jednym z miejscowych parkingów skradziono paliwo. Gdy policjanci dotarli na miejsce, znaleźli tam sprzęt służący do przepompowywania paliwa oraz porozrzucane plastikowe pojemniki. W czasie poszukiwań sprawcy, natknęli się na zaparkowany pod lasem samochód osobowy, a jego kierowca stwierdził, że czeka na kolegę. Podczas przeszukania   auta funkcjonariusze natrafili na dokumenty i telefon komórkowy jego znajomego, który najprawdopodobniej również brał udział w tym procederze. W efekcie obaj mężczyźni trafili do aresztu a za kradzież 900 litrów paliwa, grozi im kara pozbawienia wolności do lat 5.

 

Źródło: Policja