ZATRZYMAŁ SIĘ NA PASIE AWARYJNYM NA AUTOSTRADZIE I NAROBIŁ SOBIE WIELKICH KŁOPOTÓW

Jak wiadomo, pas awaryjny jest to część pobocza drogi szybkiego ruchu bądź autostrady służąca do zatrzymywania się i postoju pojazdów unieruchomionych z przyczyn technicznych.  Korzystanie z niego jest dozwolone jedynie w określonych sytuacjach. Nieuzasadniony wjazd na pas awaryjnego postoju kończy się zazwyczaj mandatem.

W tym jednak przypadku kierowca, który zatrzymał się właśnie na pasie awaryjnym na A4 poniesie jednak zdecydowanie bardziej poważne konsekwencje. Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego komendy miejskiej we Wrocławiu zauważyli na autostradzie stojący pojazd. Postanowili więc sprawdzić, co jest przyczyną awaryjnego zatrzymania. Gdy kierowca uchylił drzwi ciężarówki policjanci poczuli charakterystyczną woń palonej marihuany. Mężczyzna przyznał, że niedopałek, który nadal się tlił ma w sobie domieszkę zakazanej substancji. Na dodatek w słoiku miał już przygotowanych kolejnych kilka porcji. Po takiej szczerej deklaracji policjanci wraz z zatrzymanym pojechali do najbliższego komisariatu, gdzie badanie przy użyciu testera narkotykowego potwierdziło jego słowa.

Jakby tego było mało mężczyzna miał zatrzymane prawo jazdy i jak się okazało również za kierowanie pojazdem w stanie po użyciu środków odurzających.

Ciężarówką z miejsca postoju odjechał inny kierowca, a podejrzany zakończył dzień w policyjnym areszcie. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.

 

Źródło: Policja