CIASTO DLA PRAWDZIWYCH „ŁASUCHÓW” – SNICKERS BEZ PIECZENIA

Nie ukrywam, że lubię coś zjeść na słodko, choć nie jestem „grubasem”, bo w naszym zawodzie, zwłaszcza jak się uczestniczy przy załadunkach szybko jest jak te kalorie spalić. I pewnie dlatego moja żona zawsze w trasę przygotowuje mi jakieś ciasto, a ja najbardziej właśnie lubię „Snickersa” 😊

Składniki:

  • herbatniki jasne i kakaowe (po 185 g – 18 sztuk)
  • szklanka mleka
  • masło – 200 g
  • ¾ szklanki cukru
  • 350 g mleka w proszku
  • puszka masy krówkowej kajmak
  • puszka solonych ziemnych orzeszków

 

Przygotowanie:

  • do garnka wsypujemy cukier, wlewamy mleko oraz dodajemy kostkę masła. Składniki podgrzewamy do momentu, jak roztopi się masło.
  • w międzyczasie na suchej patelni podsmażamy orzeszki (uwaga, by ich nie za bardzo przypalić)
  • przestudzone mleko z masłem i cukrem przelewamy do miski, a następnie dosypujemy do niej mleko w proszku, cały czas miksując.
  • na klasyczną blachę do pieczenia (20 x 35 cm), którą należy wyłożyć papierem do pieczenia, układamy herbatniki kakaowe, które zalewamy połową masy mlecznej. Następnie układamy warstwę herbatników jasnych.
  • na to dodajemy połowę masy kajmakowej, którą należy równomiernie rozsmarować.
  • teraz czas na kolejną warstwę jasnych herbatników, które pokrywamy kolejną częścią masy mlecznej.
  • na to idą herbatniki ciemne i pozostała masa kajmakowa, na którą wrzucamy podsmażone orzeszki.

 

I teraz jest najtrudniej.

Bo człowiek, taki jak ja, już by się na to rzucił, niemniej ciasto musi się „przegryźć” i w lodówce spędzić przynajmniej kilka godzin, a najlepiej całą noc.

Ale jak już się uda go nie zjeść od razu, to ma ono doskonałą właściwość. Pozostaje w miarę świeże przez parę dni, więc wyjeżdżając w poniedziałek w trasę, mógłbym go jeść chyba do piątku. Chyba, bo najczęściej we wtorek już go nie ma…

 

Pozdrawiam wszystkich „łasuchów”

 

Marcin