JECHAŁ BEZ DOKUMENTÓW PRZEWOZOWYCH, ALE Z TYTONIEM O WARTOŚCI BLISKO 2,5 MLN ZŁ

W przypadku wykrycia kontrabandy zazwyczaj nasuwa się pytanie, czy kierowca wiedział, co rzeczywiście wiezie i czy jest wspólnikiem w całym procederze. Zdarza się przecież, że otrzymuje on od załadowcy polecenie podstawienia samochodu pod rampę i otrzymuje zakaz wejścia do magazynu. Nie ma też raczej możliwości sprawdzenia, co znajduje się na paletach, bo odpowiada faktycznie za ich ilość i fakt, czy towar nie wydaje się być uszkodzony.

Tym razem jednak w przypadku kierowcy zatrzymanego przez funkcjonariuszy ze śląskiego KAS na  DK1, wydaje się, że mężczyzna wiedział, że jedzie z trefnym towarem. Nie posiadał on bowiem żadnych dokumentów przewozowych, które wskazywałyby pochodzenie przewożonego towaru oraz odmówił udzielenia informacji w tym temacie. Natomiast przewoził 20 kartonów tytoniu do palenia luzem, które nie posiadały naniesionych znaków akcyzy ani żadnych oznaczeń.

W czasie prowadzonych czynności ustalono, że łączna waga wyrobów akcyzowych wynosi ponad 3 tony. Szacunkowa wartość rynkowa zatrzymanego towaru to blisko 2,5 mln zł, a gdyby towar trafił na rynek, skarb państwa straciłby prawie 3 mln zł.

Kierowcy za przewóz wyrobów akcyzowych stanowiących przedmiot czynu zabronionego grozi kara grzywny, kara pozbawienia wolności do lat 3 lub obie te kary łącznie.

 

Źródło: KAS Katowice