
04 kw. JEDEN JECHAŁ NA KARCIE SWOJEJ ZNAJOMEJ, DRUGI NA KARCIE NARZECZONEJ…
Kobiet w transporcie od pewnego czasu przybywa. I nie chodzi o całą branżę TSL, w której funkcjonują od dawna, ale o ich pracę za kierownicą ciężarówek. Normalne jest więc, że posiadają one swoje karty kierowcy, z tym tylko, że jak pokazują dwa przypadki z ubiegłego tygodnia, nie zawsze jeżdżą na nich osobiście…
Na krajowej „dziesiątce” w Szczecinie, patrol Inspekcji Transportu Drogowego, zatrzymał do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą. Okazało się, że w tachografie była włożona karta należąca do znajomej kierowcy, której nie było w pojeździe. Mężczyzna stracił prawo jazdy na trzy miesiące.
W Krakowie natomiast inspektorzy w czasie kontroli zestawu stwierdzili podobny przypadek. Gdy kierowcy skończył się limit dziennego czasu pracy, postanowił zalogować kartę wystawioną na jego narzeczoną. Konsekwencje tego, były analogiczne jak w pierwszym przypadku. Mandat i zatrzymane prawo jazdy. Dodatkowo stwierdzone naruszenia przepisów prawa będą także skutkować wszczęciem postępowań administracyjnych wobec ich pracodawców.
Źródło: ITD