UCIEKAŁ SKRADZIONYM MERCEDESEM SPRINTEREM, TYLE ŻE MIAŁ RAPTEM… 12 LAT

Kradzieże samochodów nie są czymś nowym, podobnie jak i ucieczki nimi przed policjantami. Z tym tylko, że jednak rzadko się zdarza, by za kierownicą kradzionego pojazdu siedziała osoba nieletnia. W tym przypadku można nawet pokusić się o stwierdzenie, że dostawczakiem kierowało dziecko.

Sytuacja na jednym w z wrocławskich rond była wręcz klasyczna. Mercedes wjeżdżając na rondo wymusił pierwszeństwo i doprowadził do kolizji z samochodem osobowym. Z tym, tylko, że za jego kierownicą siedział policjant, który akurat nie był na służbie. Niemniej do wyjaśnienia sytuacji nie doszło, gdyż kierujący samochodem dostawczym nie zamierzał się zatrzymać i zaczął uciekać. Poszkodowany ruszył za nim w pościg i nawet udało mu się zablokować samochód, który gonił, ale został ponownie „najechany” i Sprinter pojechał dalej. Jednak nie daleko, bo po chwili uderzył w filar wiaduktu.

Okazało się, że za kierownicą siedział 12-letni chłopiec, któremu de facto, nic się nie stało, a samochód który prowadził był kradziony…

 

Źródło: Policja