KUCHNIA TRUCKERA – NIBY OBIAD NA DWA DNI, ALE TRUDNO PORÓWNAĆ OBA DANIA…

Rosół z makaronem zna chyba każdy. Ja w trasie gotuję go zazwyczaj na dwóch podudziach z kurczaka. No i mam obiad. Z tym tylko, że planując go na dwa dni wprowadzam pewną modyfikację.

Więc rosołu nie jem z makaronem, tylko z ziemniakami i jednym „rozszarpanym” udkiem, które wrzucam do talerza. Obiad jednodaniowy, ale bardzo pożywny.

Rosół zjadam w całości, bo na drugi dzień już tak nie smakuje, ale zostają mi „wczorajsze” ziemniaki i jedno podudzie.

Następnego dnia, już na szybko,  na patelni podsmażam również „rozszarpane” udko z ziemniakami i do tego dokładam dwuskładnikową mieszankę warzywną ze słoika (marchewka z groszkiem). Jak mam czas, to ją podgotuję i wówczas zalewam ją łyżką mąki rozpuszczonej w wodzie.

I tak właściwie gotując jeden obiad mam na dwa dni zupełnie inne dania.

 

Może ktoś skorzysta z pomysłu, bo raczej trudno to nazwać przepisem 😊

 

Grzegorz