
12 maj PRZEWOZIŁ ODPADY Z TYM TYLKO, ŻE NIE DO KOŃCA TAKIE, JAKIE WIDNIAŁY W DOKUMENTACH
Dużym problemem dla budżetu państwa oraz samorządów jest ponoszenie kosztów utylizacji odpadów, dlatego cały czas prowadzone są intensywne kontrole transportów, które mogą je do naszego kraju przywozić. Maja one miejsce nie tylko na drogach lokalnych i głównych szlakach komunikacyjnych, ale również na obszarach przygranicznych. To w kontekście ewentualnych prób importu odpadów na teren Polski. Aby zapobiec tego rodzaju praktykom, przewidywane jest podwyższenie kar przewóz odpadów bez zezwoleń.
I właśnie niedaleko Olszyny funkcjonariusze lubuskiej Służby Celno-Skarbowej skontrolowali transport odpadów. Okazał się jednak, że przewożony towar nie do końca zgadza się z tym zadeklarowanym w dokumentach, gdyż oprócz odpadów z tworzywa sztucznego, które powstały z elementów śmigieł wiatrowych na naczepie były fragmenty pianki izolacyjnej, styropianu, metalowe części różnego rodzaju urządzeń, puszki i pojemniki po żywności oraz kawałki drewna. Czyli generalnie był to transport odpadów, na które przewoźnik nie posiadał zezwolenia.
W związku z tym transport został zatrzymany, a KAS ukarze przewoźnika i nadawcę karami do 12 tys. zł.
Natomiast firma z woj. świętokrzyskiego, która była odbiorcą towaru, musi się liczyć z karami za nielegalne sprowadzenie odpadów nawet do 500 tys. zł. Należy również przypomnieć, że nielegalne sprowadzenie odpadów jest zagrożone karą pozbawienia wolności.
Źródło: IAS w Zielonej Górze