KIEROWCA CIĘŻARÓWKI DOPROWADZIŁ DO WYPADKU, A NASTĘPNIE… ODSZEDŁ Z MIEJSCA ZDARZENIA

Wypadki i różnego typu zdarzenia drogowe to niestety, codzienność, nie tylko naszych, dróg. Ich przyczyny bywają różne, ale rzadko się zdarza, by była ich taka kumulacja jak ta, która wydarzyła się w miejscowości Płoniawy-Bramura.

Wg wstępnych ustaleń policji, kierowca zestawu na łuku drogi nie dostosował prędkości do panujących warunków, w efekcie czego naczepa znalazła się na przeciwległym pasie i uderzyła w prawidłowo jadący samochód osobowy.

I w zasadzie większość policyjnych raportów na takim stwierdzeniu przyczyn się kończy, choć czasami podawana jest trzeźwość kierujących i ewentualnie obrażenia jakich doznali uczestnicy wypadku. Ale w tym przypadku sytuacja była nieco inna, gdyż kierowca ciężarówki, gdy zobaczył, co się stało zostawił pojazd i pieszo udał się drogą w kierunku Krasińca.

Gdy został zatrzymany szybko okazało się, dlaczego nie wezwał, ani nie czekał na przyjazd patrolu. Mężczyzna miał bowiem ok. 2 promile alkoholu w organizmie i nie posiadał uprawnień do kierowania ciężarówką w związku z czym został zatrzymany w policyjnym areszcie, a o jego losie zdecyduje sąd.

Kierowca osobówki z obrażeniami ciała trafił natomiast do szpitala.

 

Źródło: Policja