KONTROLA BYŁA KONSEKWENCJĄ UDZIAŁU W „WYŚCIGU SŁONI”, ALE DLA KIEROWCY ZAKOŃCZYŁA SIĘ ARESZTEM

Od początku lipca zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące zakazu wyprzedzania przez kierujących samochodami ciężarowymi. Ich wprowadzenie ma zapobiegać tzw. wyścigom słoni na autostradach i drogach ekspresowych.

Co do słuszności wprowadzenia tego przepisu i metod kontroli zdania są mocno podzielone i wielu kierowców odmawia przyjęcia mandatu, uważając że przepisów czasie wyprzedzania nie naruszyli. Konsekwencja takich decyzji jest skierowanie sprawy do sądu.

Jednak w przypadku obcokrajowca, który został przyłapany na wyprzedzaniu innej ciężarówki na A4 sprawa również trafi do sadu, niemniej z powodu zupełnie innych przyczyn niż kwestionowanie słuszności uznania manewru za zabroniony.

W czasie kontroli okazało się bowiem, że mężczyzna znajduje się „po użyciu alkoholu”. Niemniej próbując ratować sytuację, w której się znalazł, popadł w dalsze tarapaty, bo zaproponował funkcjonariuszom 1000 zł w zamian za odstawienie pojazdu na najbliższy parking z jednoczesnym odstąpieniem od dalszych czynności.

W efekcie kierowca został zatrzymany, stracił prawo jazdy, a kolejnego dnia usłyszał zarzuty prokuratorskie. Za przestępstwo korupcyjne grozi mu do 8 lat więzienia.

 

Źródło: Policja, fot. poglądowa (Policja)