BIAŁORUSKA ZAŁOGA W CIĘŻARÓWCE LITEWSKIEGO PRZEWOŹNIKA PRZEKOMBINOWAŁA Z TACHO

Jak wiadomo, kontrole dokonywane przez ITD nie odbywają się tylko w wyznaczonych do tego punktach, ale również mogą mieć charakter dynamiczny, gdy ciężarówka jest „ściągana” z drogi. Przez kierowców jest to o tyle nielubiana procedura, gdyż mając coś na sumieniu w czasie jazdy niewiele są w już stanie wykombinować.

I tak właśnie było w przypadku zatrzymania na autostradzie A1 w pobliżu MOP Woźniki. Litewska ciężarówka została skierowana na najbliższy parking, gdzie została skontrolowana. Od razu na jaw wyszły nieprawidłowości, bo z wydruku tacho wynikało, że pojazd porusza się raptem od dwóch kilometrów, czyli od momentu gdy zainteresował się nim patrol ITD z Częstochowy. Na dodatek okazało się, że karty białoruskich kierowców zalogowane są odwrotnie niż być powinny i w efekcie kierujący jechał na dokumencie kolegi siedzącego obok.

Funkcjonariusze nie byli w stanie stwierdzić w jaki sposób doszło do zmanipulowania tacho, a kierowcy nie zamierzali im tego zadania ułatwiać. W efekcie ciężarówkę skierowano do jednego z Gliwickich warsztatów zajmujących się naprawą i legalizacją tachografów, gdzie technicy stwierdzili, że obudowa urządzenia rejestrującego nosi oznaki ingerencji wskazujące, że urządzenie było otwierane.  Inspektorzy zatrzymali więc tachograf wraz z impulsatorem wykręconym ze skrzyni biegów. Urządzenia te poddane zostaną dalszym ekspertyzom w celu ustalenia mechanizmu stwierdzonej manipulacji.

W związku z wykrytym manipulowaniem tachografem mężczyźni otrzymali mandaty po 2200 zł i zatrzymano ich prawa jazdy na okres 3 miesięcy. Sprawą zainteresowała się również policja, gdyż art. 306 a § 1. KK, mówi: „ Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

 

Źródło: WITD Katowice