Cześć,
jestem Wojtek, mam 22 lata i chciałbym opowiedzieć o tym, jak przebiegała moja droga do zrobienia prawo jazdy kat. C. Zacznijmy zatem od samego początku, jak to narodziła się u mnie ta pasja. Ciężarówkami zacząłem się interesować w wieku 10 lat, kiedy to mój sąsiad zabrał mnie na wakacje w moją pierwszą trasę. Będąc dzieckiem marzyłem już o tym, aby w przyszłości zostać kierowcą. Niestety, po kilku latach nie było już okazji przejechać się ciężarówką ponieważ musieliśmy się przeprowadzić, lecz wspomnienia z tamtych tras zostały i oczywiście marzenia też. Przejdźmy do rzeczy. Kiedy skończyłem 22 lata postanowiłem spełnić swoje marzenia z dzieciństwa, lecz był taki moment w życiu, że jakiś wewnętrzny głos mi podpowiadał, iż nie dam rady w tym zawodzie i szkoda na to kasy . Ale pomyślałem wtedy, że skoro dziewczyny dają sobie radę to ja nie dam? Więc poszedłem zrobić badania i powiedziałem sobie, że teraz nie ma już odwrotu. Złożyłem potrzebne dokumenty i po miesiącu poszedłem na egzamin teoretyczny. Po zdaniu teorii, przyszedł czas na praktykę, lecz miałem niewielkie problemy finansowe, ale się nie podawałem. Dlaczego?…. Ponieważ warto się poświęcić żeby spełnić swoje marzenia. Po prostu nigdy nie mówić, że się nie uda, albo że się poddaję, bo to nie jest najlepszy sposób. Jeśli ktoś chce spełnić swoje marzenia to nawet przy największych problemach jest w stanie to zrobić. Ważne aby się nie poddawać za szybko…