Inspekcja Transportu Drogowego działa w Polsce od przeszło 22 lat i przez ten czas funkcjonariusze na drodze widzieli i słyszeli od kierowców niejedno. Wydawać by się więc mogło, że już niewiele sytuacji jest ich w stanie zaskoczyć. Ale ten przypadek był wyjątkowy.
Podczas rutynowej kontroli na autostradzie A6, niedaleko przejścia granicznego w Kołbaskowie inspektorzy zatrzymali zestaw należący do niemieckiego przewoźnika, którego kierowcą był obywatel Kazachstanu.
W trakcie weryfikacji dokumentów okazało się, że polskie prawo jazdy, które kierowca twierdził, że posiada, zostało „wydane” osobie zmarłej 15 lat temu. Dodatkowo, w dokumentach znajdowały się nieprawidłowe informacje dotyczące kategorii pojazdów (AM, A, A2, A, B1, C1, C, C1E i CE ), które rzekomo uzyskał w lipcu zeszłego roku i to jednego dnia, co wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy.
Karta kwalifikacji kierowcy, rzekomo wystawiona przez władze warszawskie, również budziła wątpliwości, gdyż jej wzór różnił się od obowiązującego w Polsce. Już wiadomo było, że kierowca z racji posługiwania się sfałszowanymi dokumentami dalej nie pojedzie, ale kontrola trwała dalej. Po ustaleniu tożsamości zatrzymanego na podstawie paszportu, przystąpiono do szczegółowej analizy jego działań na drodze.
Relatywnie szybko na jaw wyszedł szereg naruszeń przepisów dotyczących czasu pracy. Zatrzymany wielokrotnie skrócił wymagany czas odpoczynku dziennego, znacznie przekroczył dozwolony dzienny czas prowadzenia pojazdu oraz zaniechał dokonania obowiązkowych wpisów na karcie kierowcy.
W związku z tym kierowca został ukarany mandatami karnymi za naruszenia przepisów zawartych w rozporządzeniach (WE) 561/2006 i 165/2014. Ponadto, w związku z zaniedbaniami obowiązków przez przedsiębiorstwo przewozowe oraz osobę zarządzającą transportem, wszczęto procedurę administracyjną.
Z uwagi na stwierdzony brak ważnych uprawnień, pojazdy zostały usunięte na strzeżony parking, a kierowca został zatrzymany przez przybyłych na miejsce funkcjonariuszy policji. Ekspert ds. dokumentów potwierdził, że przedłożone prawo jazdy i karta kierowcy były fałszywe, co skutkuje poważnymi konsekwencjami prawnymi.
Policja prowadzi dalsze postępowanie w tej sprawie, a kierowcy grozi odpowiedzialność karna zarówno za używanie sfałszowanych dokumentów, jak i za kierowanie pojazdem bez posiadania właściwych uprawnień.
Źródło: WITD Szczecin