Chciałbym się z Wami podzielić pewnym spostrzeżeniem. Chodzi mi o montowanie fotoradarów. Z tego co się orientuję, w Polsce wcale nie ma ich tak dużo, bo raptem coś przeszło 400, a np. w Wielkiej Brytanii jest ich ok. 7000. W Niemczech i we Włoszech też zresztą mają ich sporo.
Na początku tego roku mówiło się, że ma być zamontowanych na naszych drogach 26 nowych (aż!!!) i podawano nawet ich lokalizacje. Osobiście nie słyszałem, by zamontowano choć jeden. Ale już jest kolejna obietnica, że będzie 100 dodatkowych, a w miejsce starych zamontowane będą te nowszej generacji.
Ale z tego co słyszałem, już teraz CANARD nie jest w stanie obsłużyć wszystkich spraw. W rezultacie mandaty są ściągane tylko od co drugiego kierowcy, który przekroczył prędkość. I to przy 400 fotoradarach!!! A, gdyby będzie ich rzeczywiście więcej, to co?
Bo o kierowcach ze Wschodu i ich bezkarności nawet nie ma co mówić… Oni chyba w ogóle nie płacą!
I jaki jest tego efekt? Polskie drogie są jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie. Bo Polak, jak nie czuje nad sobą bata, to przepisy i znaki ma głęboko w d…
Sam jestem kierowcą zawodowym od 17 lat i mam na swoim koncie kilka pamiątkowych „fotek”, ale i tak uważam, że w naszym kraju jest to chyba jedyny sposób by skończyć z „ułańską fantazją” na drogach. No chyba, że się mylę i są inne metody…
Pozdrawiam wszystkich, którzy na drodze myślą.
Robert z Łodzi