Drogi ekspresowe w większości mają wydzielony pas awaryjny, na którym kierowca w razie potrzeby może się zatrzymać, by wezwać pomoc lub dokonać niezbędnych czynności, by móc kontynuować jazdę. Teoretycznie jest to takie miejsce, w którym powinien czuć się w miarę bezpiecznie, bo żaden poruszający się samochód nie powinien się na nim znaleźć.
No właśnie, teoretycznie, bo co jakiś czas docierają do nas informacje, że ciężarówka uderzyła w pojazd służby drogowej lub lawetę, gdyż na drogach szybkiego ruchu kierowcy relatywnie często pozwalają sobie na nieco większą dekoncentrację i nie do końca skupiają wyłącznie na prowadzeniu pojazdu i obserwacji drogi.
Tym razem do tragicznego zdarzenia doszło wczoraj na drodze ekspresowej S1 na wysokości Mierzęcic (pow. będziński). Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w samochód osobowy i mężczyznę, który najprawdopodobniej uzupełniał w nim paliwo na pasie awaryjnym, uderzyła ciężarówka. Niestety 60-letni mężczyzna zginął na miejscu.
Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają przyczynę i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
O podobnym przypadku pisaliśmy wcześniej
Źródło: Policja