Tylko w przeciągu tygodnia – dwaj nieodpowiedzialni kierowcy ciężarówek wydaleni z Polski

Tylko w przeciągu tygodnia – dwaj nieodpowiedzialni kierowcy ciężarówek wydaleni z Polski

W ciągu zaledwie kilku dni doszło do dwóch poważnych incydentów z udziałem kierowców ciężarówek – obywateli Białorusi. Obaj w rażący sposób złamali przepisy ruchu drogowego i decyzją służb zostali wydaleni z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Lublin. Pijany kierowca staranował bramownicę galerii

W Lublinie policjanci zatrzymali 42-letniego obywatela Białorusi, który w stanie nietrzeźwości prowadził ciężarówkę marki Scania z naczepą. Mężczyzna, mając w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu, próbował wjechać na parking podziemny jednej z galerii handlowych. Zignorował znak zakazu wjazdu i uderzył w stalową konstrukcję bramownicy, uszkadzając ją.

Zatrzymany kierowca usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Decyzją Policji i Straży Granicznej został wydalony z Polski i objęty zakazem wjazdu do strefy Schengen na pięć lat.

43-latek z promilami na terminalu w Koroszczynie

Policjanci z Białej Podlaskiej zatrzymali 43-letniego obywatela Białorusi, który na terenie terminala w Koroszczynie (gmina Terespol) wjechał zestawem ciężarowym mając niemal 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy kierowcy i wystąpili do Straży Granicznej w Terespolu z wnioskiem o wydalenie go z Polski, uznając jego zachowanie za rażące naruszenie prawa oraz realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Gdyby przewoźnicy kontrolowali swoich kierowców…

Opisywane przypadki pokazują, że nie tylko odpowiedzialność kierowców, ale także nadzór przewoźników ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa na drogach. W wielu firmach wciąż brakuje systemowych kontroli trzeźwości czy realnego monitorowania zachowania kierowców w trasie.

Regularne sprawdzanie stanu trzeźwości, kontrola czasu pracy, analiza danych z tachografów czy nawet proste testy przy wyjeździe z bazy mogłyby znacząco ograniczyć ryzyko podobnych zdarzeń. To nie tylko kwestia przestrzegania przepisów, ale też reputacji przewoźnika – jeden nieodpowiedzialny kierowca potrafi zniszczyć ją w kilka minut.

Ale czy przewoźnik może sam skontrolować kierowcę?

Jeszcze do niedawna przedsiębiorcy transportowi nie mieli prawa samodzielnie badać trzeźwości kierowców – takie uprawnienia przysługiwały jedynie Policji, ITD lub Straży Granicznej.
Sytuacja zmieniła się 21 lutego 2023 r., kiedy weszła w życie nowelizacja Kodeksu pracy (Dz.U. 2023 poz. 240).

Na jej podstawie pracodawca może obecnie przeprowadzać kontrolę trzeźwości pracowników, jeśli:

  • wprowadzi odpowiednie zapisy w regulaminie pracy lub układzie zbiorowym,
  • poinformuje pracowników o zasadach i zakresie kontroli,
  • stosuje legalizowany alkomat z aktualnym świadectwem wzorcowania,
  • zapewni, że badanie odbywa się w sposób nie naruszający godności i prywatności kierowcy.

Kontrola może być przeprowadzana przed rozpoczęciem pracy, przed wyjazdem w trasę lub w uzasadnionych przypadkach w jej trakcie.
Wyniki negatywne nie są odnotowywane w aktach osobowych, a dane z badań dodatnich mogą być przechowywane przez maksymalnie 12 miesięcy.

Dzięki temu przewoźnicy zyskali realne narzędzie do zapobiegania sytuacjom, w których kierowca wsiada za kółko pod wpływem alkoholu.

Dlaczego cudzoziemcy-kierowcy są wydalani z Polski?

Decyzja o wydaleniu z kraju podejmowana jest w sytuacjach, gdy cudzoziemiec stanowi zagrożenie dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa. W przypadku kierowców zawodowych są to najczęściej:

  • prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu,
  • spowodowanie wypadku lub kolizji w stanie nietrzeźwości,
  • rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego,
  • odmowa poddania się badaniu trzeźwości,
  • brak wymaganych dokumentów uprawniających do wykonywania przewozu,
  • manipulacje w tachografie lub fałszowanie zapisów czasu pracy.

W takich przypadkach kierowca może otrzymać zakaz ponownego wjazdu do Polski i strefy Schengen na okres od 1 do 10 lat, a jego dane trafiają do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS).

Dwa opisane przypadki pokazują, że brak odpowiedzialności za kierownicą w zawodowym transporcie kończy się nie tylko utratą pracy, ale również przymusowym opuszczeniem kraju i wieloletnim zakazem powrotu na europejskie drogi.

Źródło: Policja

Sprawdź także