Mimo lata GDDKiA myśli o zimie. Kolejne umowa na budowę ramp do odśnieżania ciężarówek podpisana

Mimo lata GDDKiA myśli o zimie. Kolejne umowa na budowę ramp do odśnieżania ciężarówek podpisana

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę na zaprojektowanie i budowę ramp do ręcznego odśnieżania samochodów ciężarowych na terenie czterech Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP) przy drodze ekspresowej S8: Syców Północ, Syców Południe, Jonas Północ oraz Jonas Południe.

W ramach inwestycji powstaną specjalne rampy, z których kierowcy będą mogli bezpiecznie usunąć śnieg i lód z dachów oraz naczep pojazdów przed wyruszeniem w trasę. Infrastruktura zostanie dostosowana do potrzeb zimowej obsługi pojazdów – przewidziano budowę dodatkowej jezdni manewrowej, instalację oświetlenia oraz montaż monitoringu wizyjnego. Wykonawca będzie miał 170 dni na realizację zadania od momentu podpisania umowy.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Rampy odśnieżające to odpowiedź na rosnące potrzeby związane z bezpieczeństwem na drogach. Zsuwający się z dachu śnieg lub lód może prowadzić do groźnych wypadków drogowych – zarówno dla samego kierowcy ciężarówki, jak i innych uczestników ruchu. Nowa infrastruktura pozwoli skrócić czas przygotowania pojazdu do jazdy i wyeliminować zagrożenia wynikające z nieodśnieżonych naczep.

Rozwój sieci ramp w całej Polsce

W 2025 roku GDDKiA kontynuuje rozbudowę systemu ramp. Przetargi na budowę kolejnych obiektów ogłoszono już m.in.:

  • przy autostradzie A4 (MOP Jankowice Wielkie, MOP Chechło, MOP Proboszczowice),
  • przy ekspresówce S7 (MOP Majdany Wielkie, MOP Liksajny),
  • na autostradzie A1 (MOP Gorzelanka Wschód i Zachód oraz MOP Starcza Wschód i Zachód).

Do końca 2026 roku planowane jest uruchomienie ponad 70 ramp odśnieżających w całej Polsce. Koszt budowy jednej rampy wraz z infrastrukturą towarzyszącą szacowany jest na około 350 tys. zł.

Kary za nieodśnieżenie mogą być dotkliwe

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kierowca ciężarówki, który wyruszy w trasę nieodśnieżonym pojazdem, naraża się na mandat w wysokości nawet 3 tys. zł oraz 12 punktów karnych. W przypadku, gdy spadający z naczepy lód lub śnieg doprowadzi do wypadku – konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze: nawet do 3 lat pozbawienia wolności, a w razie ofiar śmiertelnych – nawet do 8 lat.

Źródło: GDDKiA

Sprawdź także