Czy kierowca wiedział, co wiezie? Przemyt F‑gazów i odpowiedzialność kierowcy

Czy kierowca wiedział, co wiezie? Przemyt F‑gazów i odpowiedzialność kierowcy

Na jednej z dróg w woj. mazowieckim funkcjonariusze KAS zatrzymali ciężarówkę. W środku było 40 palet i 1340 butli z czynnikami chłodniczymi do klimatyzacji. Kolejne 2845 butli wykryto w kontrolowanym magazynie, razem ponad 4000 sztuk o wartości rynkowej przekraczającej 4 mln zł. F‑gazy, bo o nich mowa, to substancje objęte ścisłymi ograniczeniami ze względu na szkodliwy wpływ na środowisko. Ich przewóz i obrót bez zezwoleń jest przestępstwem. Spełnienie wymogów związanych z legalnym obrotem gazem chłodniczym wiąże się z posiadaniem specjalnych pozwoleń i kontyngentów oraz zapłatą należności w postaci cła i podatku VAT.

Czy kierowca mógł być nieświadomy?

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kierowca powinien wiedzieć, co ma w naczepie. W praktyce jednak wielu kierowców realizuje przewóz na podstawie dokumentów załadowcy, bez szczegółowej wiedzy o zawartości palet. Prawo przewozowe i konwencja CMR przewidują, że odpowiedzialność spoczywa na przewoźniku, ale nie zwalnia to kierowcy z obowiązku zachowania czujności. Jeśli dokumenty budzą wątpliwości lub ładunek nie zgadza się z opisem – kierowca powinien reagować i zgłaszać problem.

Co grozi kierowcy?

W przypadku przemytu F‑gazów prawo jest jednoznaczne: to przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. Kierowca, który wiedział, że przewozi zabroniony towar, odpowiada jak współsprawca. Jeśli udowodni, że działał w dobrej wierze i wykonywał zlecenie zgodnie z dokumentami, konsekwencje mogą być łagodniejsze – ale zatrzymanie, przesłuchania czy zabezpieczenie pojazdu i tak są niemal pewne.

Wnioski dla branży

Historia z Mazowsza to ostrzeżenie dla wszystkich przewoźników. Nawet jeśli kierowca nie zna szczegółów ładunku, to on jest pierwszą osobą, którą zatrzymają służby. Dlatego tak ważne są procedury bezpieczeństwa: sprawdzanie zgodności dokumentów, czujność przy nietypowych przesyłkach i gotowość do zgłoszenia wątpliwości. Brak reakcji może kosztować nie tylko pieniądze, ale i wolność.

Źródło: IAS Warszawa

Sprawdź także