Od 5 października 2025 roku ponownie obowiązują tymczasowe kontrole graniczne na granicach Polski z Niemcami i Litwą. Zgodnie z decyzją Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, mają one potrwać aż do 4 kwietnia 2026 roku. Choć rząd tłumaczy ten krok względami bezpieczeństwa, dla branży transportowej oznacza to kolejne miesiące utrudnień, niepewności i dodatkowych kosztów.
Kontrole selektywne, ale realne utrudnienia
MSWiA podkreśla, że kontrole mają charakter selektywny i tymczasowy. Oznacza to, że nie każdy pojazd przekraczający granicę zostanie zatrzymany, jednak kierowcy zawodowi muszą liczyć się z możliwością kontroli dokumentów, ładunku oraz tożsamości.
Na granicy z Niemcami wyznaczono 52 punkty kontrolne, a z Litwą 13. Część z nich działa na stałe, inne uruchamiane są doraźnie, w zależności od potrzeb służb. Kontrole prowadzą funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję i Krajową Administrację Skarbową.
W praktyce oznacza to możliwe wydłużenie czasu przejazdu przez granicę, szczególnie w godzinach szczytu transportowego. Nawet krótkie postoje i kontrole wyrywkowe mogą zaburzyć harmonogram pracy kierowcy, wpływając na czas dostawy i rozliczenia czasu pracy.
Transport pod presją czasu
Dla firm z sektora TSL (Transport, Spedycja, Logistyka) decyzja o przedłużeniu kontroli oznacza konieczność dalszego dostosowania planowania tras i terminów.
Wielu przewoźników zwraca uwagę, że nawet kilkunastominutowe zatrzymania mogą powodować opóźnienia w dostawach, szczególnie w transporcie żywności, części samochodowych czy towarów dla sieci handlowych.
Problemem staje się także nieprzewidywalność kontroli. Kierowca nigdy nie ma pewności, czy przejedzie płynnie, czy będzie musiał odstać kilkadziesiąt minut w kolejce. W efekcie firmy wprowadzają dodatkowe marginesy czasowe w planach podróży, co zwiększa koszty operacyjne i utrudnia rozliczenia z kontrahentami.
Wpływ na kierowców zawodowych
Choć kontrole mają charakter doraźny, kierowcy odczuwają je w codziennej pracy. Częstsze postoje i presja czasu powodują stres, zmęczenie oraz ryzyko błędów. Każde wydłużenie trasy o kilkadziesiąt minut może wpłynąć na czas odpoczynku lub konieczność korekt w tachografie.
W dłuższej perspektywie może to oznaczać także większe ryzyko przekroczenia norm czasu pracy lub konieczność zmiany harmonogramów całych kursów.
Nowa codzienność transportu
Choć kontrole wprowadzane są jako rozwiązanie „tymczasowe”, ich utrzymanie aż do 2026 roku pokazuje, że dla transportu drogowego staną się one stałym elementem rzeczywistości.
Branża apeluje o większą przewidywalność działań służb granicznych i lepsze informowanie przewoźników o punktach kontrolnych. W dłuższej perspektywie oczekuje się też opracowania cyfrowych systemów zgłaszania przejazdów, które mogłyby skrócić procedury i zmniejszyć uciążliwość kontroli.
Na razie jednak, od 5 października 2025 r., kierowcy muszą przygotować się na to, że podróż przez granice z Niemcami i Litwą może potrwać dłużej niż zwykle.
Źródło: MSWiA/fot. Nadodrzańska SG