Pas awaryjny na autostradzie jest szerokim poboczem oddzielonym od pasa ruchu ciągłą linią krawędziową P-7b. Niemniej korzystanie z niego jest dopuszczalne tylko i wyłącznie w razie zaistnienia wyższej konieczności, do której zaliczamy awarię techniczną pojazdu lub problemy zdrowotne kierowcy i/lub pasażerów. Niestety nadal zdarzają się przypadki, gdy jest on wykorzystywany w innych celach, jak zaczerpnięcie świeżego powietrza, rozprostowania nóg, czy zabranie czegoś co znajduje się w bagażniku. Należy w tym miejscu przypomnieć, że za nieuzasadnione zatrzymanie się na pasie awaryjnym grozi mandat w wysokości 300 zł.
Jednak, gdy postój jest nieunikniony, należy samochodem podjechać jak najbliżej prawej krawędzi pasa. Następnie trzeba włączyć światła awaryjne, opuścić pojazd – najbezpieczniej od strony pasażera i rozstawić trójkąt ostrzegawczy 100 m za pojazdem. Zalecane jest, by zrobić to w kamizelce odblaskowej, nawet w dzień, a po zmierzchu bezwzględnie.
Działania te pozwalają na zmniejszenie potencjalnego ryzyka wystąpienia wypadku, choć jak pokazuje ten przykład nie zawsze udaje się go uniknąć.
Do tragicznego wypadku doszło na autostradzie A4 w miejscowości Świętoniowa. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 49-letni obywatel Ukrainy jadący samochodem osobowym, w godzinach nocnych zatrzymał się na pasie awaryjnym. W momencie gdy wysiadał z samochodu, został śmiertelnie potrącony przez ciężarówkę. Na miejscu wypadku pracowali policjanci, zabezpieczyli ślady, wykonali oględziny oraz dokumentację fotograficzną. Trwa wyjaśnianie dokładnych okoliczności zdarzenia.
Źródło: Policja, fot. poglądowa (PSP)