Witam wszystkich
Jestem Krzysiek i za kółkiem spędziłem blisko 20 lat. Widziałem i przeżyłem wiele, ale to co się obecnie dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. Pracuję na międzynarodówce i robię głównie „Beneluksy”, choć wcześniej bywało różnie, bo był czas, gdy jeździłem głównie na Rosję. Przez ten czas nie wszystkie świata udało mi się spędzić w domu, a przyczyny były różne. Za „kawalera” sam brałem takie kursy, bo były dobrze płatne, a potem dwa razy zdarzyło się, że nawaliła spedycja i na święta nie zdążyłem. Ale to były zdarzenia losowe.
Teraz mam inny dylemat. Bo spokojnie mogę wrócić, ale nie wiem czy chcę… Bo najzwyczajniej w świecie się boję. I to nie o siebie, ale o żonę i dzieci. W domu nie byłem już prawie miesiąc, bo nie chcę ich niepotrzebnie narażać. Ale święta rządzą się własnymi prawami. Wczoraj podjąłem decyzję, że jednak „odpuszczam” i zostaję, ale wieczorem zadzwoniła córka Kasia i zapytała, kiedy będę, bo obiecałem jej pomóc malować pisanki. Ponoć starszy syn Grzesiek z nudów, bo przecież szkoły nieczynne już parę wymalował. Oczywiście w samochody, bo ma na tym punkcie takiego samego fioła jak ja. Powiedziałem jej, że jeszcze nie wiem, a potem mimo, że jestem stary cap, płakałem jak dziecko. I znowu nie wiem, co mam zrobić.
Nie oczekuję od Was żadnych rad, bo wiem, że decyzje muszę podjąć sam, ale jest ona cholernie trudna. Jedno jest pewne, bez względu na to co wybiorę, poleją się łzy… Mogę zaryzykować i wrócić, bo czuję się dobrze i kwarantanna mnie nie obejmuje, ale nie wiem czy warto? Bo potem wyjadę i będę dzwonił do domu parę razy dziennie i pytał, czy wszyscy zdrowi, czy ktoś nie kaszle, nie ma gorączki. A jak się okaże, że coś jest nie tak, co wówczas? Nie mówię nawet o tej strasznej chorobie, ale przeziębienie na wiosnę każdego może dopaść. I ja chyba wówczas zwariuję!!!
Wybierając ten zawód wiedziałem, że nie będzie lekko i cierpieć na tym będzie moja rodzina, ale nie przypuszczałem, że kiedyś stanę przed wyborem, że z własnej woli będę się zastanawiał, czy święta, te szczególne dni w roku, będę chciał spędzić z tymi, których tak bardzo kocham…
Trzymajcie się zdrowo!
Krzysiek
