Do najczęstszych grzechów jeśli chodzi o nielegalny transport odpadów zaliczyć można przywóz do naszego kraju katalizatorów i części samochodowych przy spełnieniu przesłanki wyzbycia się ich. Jest to pierwszy decydujący czynnik przy rozróżnieniu, czy towar jest odpadem czy nie jest. Należy tu pamiętać, że w niektórych przypadkach o statusie towaru jako produktu a nie odpadu decyduje jego dalsze wykorzystanie. Ten sam towar w zależności od sposobu użycia może być raz produktem, a w innym przypadku odpadem. W przypadku katalizatorów najczęściej chodzi o ich transport z Ukrainy, gdyż stanowią one dobre źródło dochodu, ponieważ zawierają metale szlachetne (platynę, rod oraz pallad), natomiast jeśli chodzi o części samochodów (połówki, ćwiartki, pojedyncze elementy), to mimo że ich ponowne użycie objęte jest zakazem, niemniej nadal nie brakuje osób, które je nielegalnie sprowadzają, a następnie odsprzedają. Głównie chodzi o odpady spoza „listy zielonej”, oznaczone wg katalogu odpadów kodem 16 01 21 *.
Należy pamiętać, że w myśl znowelizowanej Ustawy o odpadach obecnie przewoźnik i kierowcą są wspólnikami oraz rzeczywistymi posiadaczami odpadów w całym procesie przewozu i jeżeli się w czasie kontroli, okaże się że kierowca nie ma stosownych dokumentów dotyczących przewożonych odpadów lub nie potrafi wskazać drugiego posiadacza odpadów, to właśnie on wówczas staje się ich posiadaczem z punktu widzenia prawa. Oznacza to, że to zarówno on jak i przewoźnik poniosą konsekwencje i na nich nałożone zostaną wszystkie koszty ich dalszego zagospodarowania.
Przewóz odpadów nie jest sprawą łatwą i wymaga zastosowania się do określonych przepisów i zabezpieczenia się w stosowne dokumenty i zezwolenia. Na pozór więc mało wartościowy ładunek może dla kierowcy i przewoźnika okazać się transportem, za który będą musieli słono zapłacić…
Źródło: KAS