Jeżeli chodzi o zatrzymywanie pojazdów z „trefnym” towarem, to często jest to wynik działań prowadzonych przez różne służby, choć czasami „kontrabanda” jest ujawniana w czasie klasycznej kontroli drogowej.
I tak właśnie najprawdopodobniej było kilka kilometrów za przejściem granicznym w Jędrzychowicach, gdzie funkcjonariusze Celno-Skarbowi zatrzymali zestaw, w którym znaleźli kartony z suszem tytoniowym bez polskich znaków akcyzy, które ważyły ponad 13 ton.
Jak się okazało kierowca, który był jednocześnie przewoźnikiem nie posiadał dokumentów, które potwierdzałyby pochodzenie towaru, a z CMR wynikało, że jedzie on na Litwę. Transport nie został jednak zgłoszony do SENT, co nasunęło podejrzenie, że towar mógłby zostać wprowadzony do nielegalnego obrotu na terenie Polski.
Mężczyzna otrzymał mandaty za naruszenie przepisów ustaw o transporcie drogowym oraz o systemie SENT. Należy w tym miejscu przypomnieć, że przewoźnik, który nie zgłosi przewozu towaru tzw. wrażliwego w Systemie Elektronicznego Nadzoru Transportu może otrzymać karę w wysokości 45% wartości towaru, jednak nie mniej niż 20 tys. zł. Dodatkowo 10 tys. zł – za brak geolokalizatora. Natomiast kierowca, który nie posiada numeru referencyjnego, jaki powinien mieć zgłoszony towar, musi się liczyć z mandatem od 5 do 7,5 tys. zł.
Bynajmniej w tym przypadku na tych karach się nie skończy, bo usłyszał on również zarzuty popełnienia przestępstw określonych w Kodeksie karnym skarbowym – paserstwo akcyzowe i przestępstwo skarbowe. Posiadanie, przechowywanie i przewożenie nielegalnych wyrobów akcyzowych zagrożone jest karą grzywny albo karą pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie.
Warto również nadmienić, że gdyby nielegalne wyroby tytoniowe trafiły do sprzedaży, szacowane straty budżetu państwa wyniosłyby ponad 9 mln zł.
Źródło: IAS Wrocław