Przedsiębiorcy ostrzegają: zamknięcie granicy z Białorusią może sparaliżować branżę TSL

Przedsiębiorcy ostrzegają: zamknięcie granicy z Białorusią może sparaliżować branżę TSL

Do naszej redakcji trafił apel od firmy TSL Pro sp. z o.o., członka Bialskopodlaskiej Izby Gospodarczej, w sprawie konsekwencji całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią. Przedsiębiorcy podkreślają, że decyzja o blokadzie przejść drogowych i kolejowych może oznaczać dramatyczne skutki dla branży TSL oraz gospodarki regionu.

Decyzje oparte na bezpieczeństwie a skutki dla gospodarki

Rząd tłumaczy ograniczenia względami bezpieczeństwa, wskazując m.in. na ostatnie incydenty związane z dronami. Jak zauważają jednak przedsiębiorcy, zamknięcie granic nie wyeliminuje tego typu zagrożeń, a jedynie blokuje działalność firm transportowych, spedycyjnych i logistycznych. Wskazują przy tym, że jeden z dronów spadł niedawno zaledwie kilka kilometrów od miejscowości Czosnówka – dowód na to, że problem nie zależy od funkcjonowania przejść granicznych.

Przejścia graniczne Polska–Białoruś zamknięte od ponad 2 lat

Sytuacja kryzysowa trwa od dawna. Od ponad 2,5 roku nieczynne są przejścia drogowe w Bobrownikach i Kuźnicy Białostockiej, co już wtedy spowodowało trudności dla przewoźników i firm logistycznych. Obecnie problem rozszerzył się na transport kolejowy – pociągi kierowane do Małaszewicz i Brześcia pozostają po stronie białoruskiej.

Transport kolejowy i drogowy wstrzymany – co to oznacza dla branży TSL?

Wstrzymanie ruchu to brak pracy dla terminali przeładunkowych, agencji celnych i przewoźników drogowych. Dla wielu firm – zarówno rodzinnych, jak i działających w strukturach globalnych koncernów – oznacza to ryzyko utraty zleceń, a w dalszej perspektywie nawet bankructwa.

Utrata kontrahentów i milionowe straty dla polskiej gospodarki

Jak podkreślają przedsiębiorcy, klienci nie mogą w nieskończoność czekać na stabilizację sytuacji. Coraz częściej wybierają inne trasy z pominięciem Polski. Już wcześniej zdarzały się przypadki, gdy duże kontrakty zostały przeniesione – przykładem jest rezygnacja jednego z kontrahentów z transportu 600 kontenerów przez Małaszewicze. Ładunki trafiły drogą morską z Petersburga do Hamburga, co oznaczało utracone przychody z przeładunków, odpraw i milionowe straty w budżecie państwa z tytułu ceł.

Bez pracy dla terminali, przewoźników i agencji celnych

Dziś brak ruchu kolejowego i drogowego uderza w setki przedsiębiorstw – od operatorów terminali, przez agencje celne, po przewoźników drogowych. To nie tylko kwestia bieżących zleceń, ale również utrzymania długoterminowych relacji z partnerami biznesowymi, którzy zaczynają omijać Polskę w swoich łańcuchach dostaw.

Ryzyko zwolnień i wzrostu bezrobocia w regionie

Brak zleceń przekłada się bezpośrednio na ryzyko zwolnień w regionie. Wiele firm sygnalizuje, że bez powrotu transportów kolejowych i drogowych do Małaszewicz i innych przejść granicznych nie będą w stanie utrzymać obecnego zatrudnienia. To oznacza nie tylko problemy dla lokalnych społeczności, ale również spadek wpływów podatkowych do budżetu państwa i samorządów.

Apel Bialskopodlaskiej Izby Gospodarczej do rządu

Bialskopodlaska Izba Gospodarcza, zrzeszająca ponad 100 przedsiębiorców, wystosowała oficjalny apel do Prezesa Rady Ministrów oraz parlamentarzystów województwa lubelskiego. Izba od 35 lat reprezentuje interesy lokalnych firm i wskazuje, że obecna sytuacja wymaga pilnych, rozważnych decyzji, które z jednej strony zapewnią bezpieczeństwo kraju, a z drugiej ochronią miejsca pracy i stabilność gospodarczą regionu.

👉 Pełną treść listu publikujemy poniżej

Sprawdź także