Inspektorzy z byczyńskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego prowadzili rutynowe działania kontrolne w miejscowości Kuniów (gmina Kluczbork). Do sprawdzenia zatrzymano zespół pojazdów należący do polskiego przewoźnika, realizującego krajowy transport drogowy rzeczy na trasie Stroszowice – Kluczbork.
Podczas analizy dokumentów okazanych przez kierowcę oraz po weryfikacji danych w systemach CEIDG i KREPTD, inspektorzy ustalili, że przedsiębiorca wykonujący przewóz nie posiadał ważnych uprawnień do wykonywania krajowego transportu drogowego rzeczy. Jak wykazała kontrola, przewoźnik utracił wymagane zezwolenie 13 lipca 2025 r., a mimo to nadal kontynuował działalność. Co więcej, wobec tego podmiotu obowiązywał sądowy zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie transportu drogowego – co stanowi jedno z najpoważniejszych naruszeń przepisów ustawy o transporcie drogowym.
Zazwyczaj w trakcie kontroli drogowych ITD ujawnia przypadki braku uprawnień po stronie kierowców – jak brak prawa jazdy, szkoleń okresowych czy aktualnych badań. Tym razem jednak problem dotyczył samego przedsiębiorcy, który – mimo utraty zezwolenia – nadal wykonywał przewozy zarobkowe.
Inspekcja nie ujawniła, z jakiego powodu przewoźnik utracił wymagane uprawnienia, ale takie sytuacje zwykle wynikają z niespełnienia jednego z czterech warunków niezbędnych do prowadzenia działalności transportowej:
- utrata dobrej reputacji, np. w wyniku poważnych naruszeń prawa transportowego lub karnego,
- brak zdolności finansowej, czyli utrata płynności i zabezpieczenia środków wymaganych przepisami,
- brak bazy eksploatacyjnej lub wymaganego zaplecza technicznego,
- nieprzestrzeganie przepisów o czasie pracy kierowców czy zasad bezpieczeństwa przewozu.
W praktyce utrata zezwolenia oznacza, że przedsiębiorca traci prawo do wykonywania zawodu przewoźnika drogowego, a tym samym nie może legalnie realizować żadnych przewozów. Kontynuowanie działalności mimo cofniętych uprawnień jest równoznaczne z prowadzeniem działalności bez licencji, co wiąże się z wysokimi karami finansowymi i może skutkować całkowitym wykluczeniem z rynku.
W toku dalszych czynności kontrolnych inspektorzy ujawnili też inne naruszenia – brak pobranych danych z karty kierowcy, poważne usterki techniczne w pojeździe i naczepie (m.in. zużyte tarcze hamulcowe oraz odłączony system AdBlue). Co więcej, z systemu CEN wynikało, że zaledwie miesiąc wcześniej ten sam zespół pojazdów był już kontrolowany i zatrzymano jego dowody rejestracyjne za identyczne usterki.
To może oznaczać nieprawidłowości podczas badania technicznego – dlatego ITD zapowiedziała skierowanie do prokuratury wniosku o podejrzenie popełnienia przestępstwa przez diagnostę, który dopuścił pojazd do ruchu mimo nieusuniętych usterek.
Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie wykonywania transportu drogowego bez wymaganych uprawnień, a kierowca został ukarany mandatem karnym. Inspektorzy zatrzymali także dwa dowody rejestracyjne za stwierdzone usterki techniczne.










