Kierowcy samochodów dostawczych, w tym głównie ci pracujący w firmach kurierskich nie mają ostatnio łatwego życia. Właściwie nie ma tygodnia, by w którymś z regionów naszego kraju nie odbywała się akcja, której celem jest kontrola właśnie popularnych busów. W ich trakcie sprawdzany jest stan techniczny pojazdu, uprawnienia kierującego, dokumenty towaru i często jego zabezpieczenie.

Ostatnio podsumowano prowadzone pod tym katem działania w województwie mazowieckim, a ich wyniki skłaniają do refleksji. W czasie dwóch dni skontrolowano 2289 kierujących pojazdami dostawczymi, w tym 625 kurierskimi. Funkcjonariusze przyłapali siedmiu kierujących, którzy wsiedli za kierownicę po alkoholu oraz czterech pod wpływem środków odurzających. Wpadło też trzech kierowców firm kurierskich, którzy mieli sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Policjanci wystawili 673 mandaty karne, a wobec 42 kierujących skierowali wnioski o ukaranie do sądów.

Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja na Lubelszczyźnie, gdzie w lutym na 250 skontrolowanych tego typu pojazdów, ujawnionych zostało aż 200 wykroczeń.

Nic więc dziwnego, że dostawczaki kontrolowane są nadal i jak widać działania te przynoszą konkretne efekty.

Ostatnio w Parchatce policjanci z komisariatu w Kazimierzu Dolnym zatrzymali do kontroli drogowej mężczyznę kierującego busem. Funkcjonariusze chcieli sprawdzić czy kierowca ma uprawnienia do kierowania tego typu pojazdem, czy jest trzeźwy oraz sprawdzić stan techniczny auta. Okazało się, że 44-latek z powiatu świdnickiego nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Ponadto, po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, że jest poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został więc przekazany do zakładu karnego, a za kierowanie pojazdem mechanicznym bez uprawnień będzie odpowiadał przed sądem.

Źródło: Policja