Z początkiem września w naszym kraju ruszyła kampania cukrownicza zwana też potocznie buraczaną. Z założenia ma ona potrwać przynajmniej do końca listopada i dlatego właśnie jeszcze przez kilka tygodni na drogach pojawiać się będą pojazdy przewożące warzywa do produkcji cukru.
Nic więc dziwnego, że co jakiś czas słyszymy o zdarzeniach z udziałem tego typu transportów.
Tym razem jednak, mimo że ponownie buraki znalazły się na drodze, to nie doszło do wywrócenia się ciężarówek, choć na „wylotówce” z Inowrocławia w kierunku Tupadeł kierujących czekały utrudnienia. A to wszystko za sprawa kierowcy zestawu, który „gubił” przewożony towar. Według policjantów nie zabezpieczył on należycie ładunku, w związku z czym doprowadził do niebezpiecznej sytuacji.
Sprzątanie drogi przez pechowego kierowcę i jego szefa odbywało się po zmroku i wyjeżdżający z Inowrocławia, mogli w porę nie zauważyć rozsypanych na drodze warzyw, dopóki terenu nie zabezpieczyła policja.
Mimo, że nie doszło do żadnego zdarzenia drogowego związanego z tym faktem nie obyło się bez mandatu w wysokości 300 zł.
Źródło: Policja