Z końcem sierpnia w naszym kraju rozpoczęła się kampania cukrownicza. Oznacza to, że firmy transportowe odbierają od rolników z całego regionu buraki, które następnie przewożone są do cukrowni. Jak co roku towarzyszy temu pośpiech, a wiadomo że warunki na drogach z dnia na dzień są coraz gorsze.
Wraz z nadejściem jesieni drogi są bardziej zdradliwe i niebezpieczne, a intensywne opady deszczu powodują, że mokra i śliska jezdnia znacząco wydłuża drogę hamowania. Dlatego też policjanci nieustannie apelują, by zachować szczególną rozwagę na drodze. Jednak jak pookazują ostatnie przypadki związane z przewozem buraków, nie wszyscy kierowcy się do tych zaleceń stosują i w efekcie dochodzi też do wielu groźnych zdarzeń drogowych.
Wczoraj na trasie Józefów – Osuchy mieszkaniec gminy Terespol kierując zestawem nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Mężczyzna na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem w wyniku czego doszło do jego wywrócenia. 34-latek przewoził na buraki cukrowe, które rozsypały się na jezdnię całkowicie blokując drogę. Kierujący był trzeźwy, został przetransportowany do szpitala, ale na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń. Policjanci ukarali go mandatem karnym.
Kilka dni wcześniej w miejscowości Borówek (gmina Żółkiewka) samochód ciężarowy przewożący buraki przewrócił się do przydrożnego rowu częściowo blokując pas ruchu w kierunku Krasnegostawu na drodze wojewódzkiej nr 842. Zdaniem policji i w tym przypadku przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości pojazdu do panujących warunków drogowych. Również i ten kierowca z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala.
I jeszcze jeden tego typu przypadek, tym razem z miejscowości Nakło nad Notecią, gdzie kierowca stracił kontrolę nad zestawem i buraki zamiast trafić do cukrowni wylądowały na drodze całkowicie ją blokując.
Źródło: Policja