Gdy pojawiają się informacje, że zatrzymano pijanego kierowcę, wielu zadaje sobie pytanie, co kieruje poczynaniami ludzi, którzy stwarzają zagrożenie na drodze nie tylko dla siebie, ale i innych kierujących.
Każdy nietrzeźwy uczestnik ruchu drogowego stwarza bowiem realne i poważne zagrożenie na drodze i nie ma znaczenia, czy jest to kierowca samochodu, motocykla, roweru czy innego pojazdu. Choć akurat od kierowców zawodowych powinno wymagać się, by swoją postawą dawali przykład. Należy również mieć świadomość, jaka odpowiedzialność ciąży na kierującym 40-tonowym zestawem i jakie mogą być skutki popełnienia przez niego błędu na drodze.
Widać też, że nie ma społecznego przyzwolenia, by na drogi wyjeżdżali kierowcy będący na podwójnym gazie. Niemniej cały czas zdarzają się sytuacje, że ktoś nie reaguje na fakt, że jedzie z pijanym kierowcą…
Do dość kuriozalnej sytuacji doszło na DK 50 w pobliżu Ostrowi Mazowieckiej. Policyjny patrol zwrócił uwagę na zastaw, który na drodze poruszał się „wężykiem”. Funkcjonariuszki postanowiły więc sprawdzić, co jest tego przyczyną. Badanie trzeźwości nie pozostawiło wątpliwości, bo Białorusin wydmuchał 2,6 promila. Co jednak ciekawe, obok niego siedziała żoną, która de facto była jego zmiennikiem i była trzeźwa. Nie wiadomo więc dlaczego pozwoliła prowadzić mężowi w takim stanie.
Mężczyzna stracił prawo jazdy, a za swój czy będzie odpowiadał przed sądem.
Źródło: Policja