Chyba prawie każdy lubi niedzielny rosół. Ja od lat, jeśli jestem w trasie staram się go ugotować w niedzielę, by był namiastką pobytu w domu z rodziną. Przede wszystkim dbam o to, żeby mieć dużo świeżych warzyw (marchewki, pietruszki, seler, por, kalarepę, zieloną pietruszkę i lubczyk i podpieczoną na ogniu cebulę). I oczywiście różnego rodzaju mięsa takiego jak: kurczak, kawałek wołowiny czy kawałek indyka. Po umyciu i obraniu mięsa i warzyw podgotowuję mięso z 30 minut i wtedy dokładam warzywa. Gotuję wszystko około 2,5 godz. na małym ogniu. Staram się, żeby nie zagotował się za mocno. A potem jeśli są chętni inni kierowcy jemy rosół, który przygotowany jest jak w domu… Koledzy którzy mogli posmakować mojego rosołu zawsze byli zadowoleni. Każdy posiłek zrobiony na parkingu własnoręcznie jest smaczniejszy niż ten z torebki czy ze słoika lub sklepu. Polecam żeby spróbować samemu je robić.
Pozdrawiam i życzę wszystkim smacznego
Sławek