Witam ponownie,
Mam na imię Jacek i już miałem okazję dzielić się doświadczeniami jazdy zimą po Norwegii na tej stronie. Ale, tym razem chciałbym podpowiedzieć Wam, jak przygotować się do nadchodzącej pory roku.
Zima zbliża się wielkimi krokami i coraz częściej zaczyna straszyć. Miejscami warunki na drodze stają się trudne, szczególnie w Norwegii. W ostatnich dniach już zamknięte zostały niektóre drogi ze względu na opady śniegu. Coraz częściej koledzy po fachu, szczególnie ci, co nie jeżdżą do Skandynawii oraz ci, którzy w najbliższym czasie zaczną jeździć, pytają jak wygląda jazda zima w Norwegii, na co zwracać uwagę. Dlatego myślę że warto sobie przypomnieć niektóre zasady jazdy zimą, oraz jakie wyposażenie jest do tego niezbędne.
Ale zanim przejdziemy do typowo zimowych warunków należy wspomnieć o porze jesienno-zimowej w okresie października, listopada gdzie warunki na drogach są zmienne i czasami zdradliwe. Z własnych obserwacji widzę, że część kierowców zapomina o tym (dotyczy to bardziej tych doświadczonych, objeżdżonych, których chyba rutyna zjada), jak i również młodych, którzy dopiero uczą się jeździć w tym trudnym terenie i nie zawsze zdają sobie sprawę z tego co ich może spotkać. W czasie późnej jesieni, szczególnie nad ranem, w wąwozach blisko rzek, jezior gdzie wilgotność powietrza jest duża często występują na krótkich odcinkach spadki temperatur poniżej zera i dochodzi do pokrycia drogi cienką warstwą lodu, co jest bardzo niebezpieczne.
Niby gdy ruszyliśmy z parkingu jezdnia była sucha i czarna (sprawdziliśmy to przed wyjazdem), wskaźnik temperatury pokazywał nam plus więc ciśniemy na gaz, żeby jak najszybciej pokonać daną trasę. Ruch niewielki lub tylko my na drodze i zapominamy lub nie zwracamy uwagi, że wjeżdżamy w inny teren, gdzie przechodzi zimny front, droga jest pokryta lodem i nieszczęście gotowe.
Musimy zdawać sobie sprawę że czujnik temperatury nie zareaguje natychmiast i dlatego zawsze musimy brać poprawkę, że wskazania na wyświetlaczu pojawią się z jakimś opóźnieniem i zanim to zauważymy możemy nie mieć czasu na jakąkolwiek reakcję i wpadniemy w poślizg…
Kolejna ważna rzeczą, na którą powinniśmy zwracać uwagę to ogumienie (ja u siebie już mam komplet opon zimowych), stan hamulców, odpowiednie rozmieszczenie ładunku oraz dostosowanie stylu jazdy do warunków na drodze. Typowy okres zimowy jest czasami łatwiejszy do jazdy, bo wiemy wówczas czego się spodziewać na drodze, natomiast późna jesień jest nieprzewidywalna i co parę kilometrów warunki mogą się zmieniać jak kalejdoskopie i na to powinniśmy być uczuleni lub unikać jazdy w nocy jeżeli nie mamy takiej potrzeby.
Czasami warto ruszyć rano, gdy już słońce wyjdzie na dobre i warunki drogowe będą stabilne, ale gdy już mamy słoneczną pogodę i wszystko wydaje się OK, to wjeżdżając w miejsca zacienione również musimy uważać, bo śliska nawierzchnia może utrzymywać się znacznie dłużej mimo dodatniej temperatury. Czasami nie warto ryzykować własnego zdrowia lub życia, wystarczy ruszyć 2-3 godziny później, a bezpiecznie dowieziemy siebie i towar do celu.
Gdy nadejdzie typowa zima będziemy zwracać na inne rzeczy (o których już kiedyś pisałem) ułatwiające nam pokonywanie górskich dróg, a o których postaram się przypomnieć w dalszej części.