Jeszcze do niedawna mało kto przywiązywał wagę do prawidłowego odżywiania się. Nie mając szczególnego wyboru, kierowcy jedli wszystko, co udało się im „upolować w sklepach”, nie zastanawiając się nad pojęciami: nadwaga, otyłość, kaloria.
Czasy się zmieniły, niestety, złe przyzwyczajenia zostały. Do tej pory kierowcy nie przekonali się do ciemnego pieczywa, mleka, ryb. Jedzą tłusto – w myśl zasady, że im wędlina bardziej tłusta, tym smaczniejsza. Nadal jedzą za mało owoców i warzyw w postaci surowej, kosztem słodyczy i cukru, dostarczając organizmowi tzw. pustych kalorii. Nie zachowują też należytych przerw między posiłkami, jedzą zbyt obficie o dowolnej dla nas porze.
W diecie pamiętajmy o sezonowości występowania produktów żywnościowych! Nie musimy przecież koniecznie w lutym jeść pomidorów czy sałaty. Sięgnijmy po nie wtedy, gdy są najtańsze. Produkty droższe możemy bowiem z łatwością zastąpić tańszymi. Bo tak dla przykładu – 2 jajkom odpowiadają: 400 g mleka, 50 g mleka w proszku, 100 g sera twarogowego, 60 g sera żółtego, 80 g mięsa bez kości, 120 g drobiu, 60 g szynki, 100 g kiełbasy, 200 g kiszki lub pasztetowej, 150 g ryb. Wszystko więc tak na dobrą sprawę zależy od naszej inwencji i upodobań kulinarnych.
Przykładowy, zalecany jadłospis
I śniadanie: Mleko, ciemne pieczywo, twarożek ze szczypiorkiem
II śniadanie: Jabłko, kanapka z wędliną i rzodkiewką, herbata
Obiad: Zupa ziemniaczana z zieleniną, potrawka cielęca z ryżem, surówka z warzyw mieszanych
Kolacja: Kefir, kasza gryczana z masłem, sałata