Wyposażenie pojazdu w tablice rejestracyjne jest jednym z ważniejszych wymogów dopuszczenia go do ruchu, o czym mówi art. 71 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Czasami jednak zdarza się, że pojazd nie ma oryginalnych tablic, bo np. ktoś specjalnie je podmienił, by ukraść paliwo na stacji albo je tak „zmodyfikował” by stały się nieczytelne np. dla fotoradaru.
Jeszcze do niedawna, bo do 30 września czyn polegający na kradzieży tablic rejestracyjnych czy ich modyfikowaniu był kwalifikowany jako wykroczenie. Groziła za to grzywna wynoszącą od 20 do 5000 zł, ewentualnie kara aresztu od 5 do 30 dni. Po nowelizacji jest to już przestępstwo. W ramach nowelizacji Kodeksu karnego za nieoryginalne tablice rejestracyjne auta można trafić do więzienia, o czym można przeczytać w określonych paragrafach.
Art. 306c. § 1. Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, albo w celu użycia za autentyczną tablicę rejestracyjną pojazdu mechanicznego podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto używa tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego nieprzypisanej do pojazdu, na którym ją umieszczono, albo używa jako autentycznej podrobionej lub przerobionej tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego.
I właśnie z takimi konsekwencjami musi się liczyć kierowca zestawu, który został zatrzymany na drodze S3 w okolicach Lubina przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej z Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu. W trakcie kontroli mundurowi zwrócili uwagę na tablice rejestracyjne. Podczas weryfikacji dokumentów okazało się, że te na naczepie zostały zdjęte z innego pojazdu – należą do samochodu osobowego, który był zarejestrowany w powiecie wałbrzyskim. Naczepa była zarejestrowana we Wrocławiu. Okazało się, że kontrolowany pojazd nie posiada aktualnego przeglądu technicznego.
Funkcjonariusze KAS na miejsce wezwali patrol policji z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie, któremu przekazali kierowcę do dalszych czynności.
Źródło: IAS Wrocław