Dwa podobne zdarzenia, i dwaj kierowcy, którzy w kryzysowej sytuacji zachowali zimną krew

Dwa podobne zdarzenia, i dwaj kierowcy, którzy w kryzysowej sytuacji zachowali zimną krew

W ostatnich dniach doszło do dwóch incydentów związanych z poważnymi awariami układów hamulcowych samochodów ciężarowych, które pokazują, jak istotna jest zimna krew i opanowanie kierowców w sytuacjach awaryjnych.

O sytuacji, gdy polski kierowca ratował siebie i innych uciekając z tunelu ciężarówką w której rozprzestrzeniał się ogień, pisaliśmy w lutym br.

Tym razem do niebezpiecznych zdarzeń doszło w naszym kraju.

Pierwszy zdarzenie miało miejsce 11 listopada w Miejscu Obsługi Podróżnych w Olempinie, przy drodze S12/17. Kierowca cysterny zauważył awarię hamulców, co mogło prowadzić do poważnych konsekwencji. Dzięki jego opanowaniu udało mu się zjechać na parking, gdzie odczepił naczepę od ciągnika siodłowego, co zminimalizowało ryzyko rozprzestrzenienia się pożaru. Na miejsce zadysponowano strażaków z państwowej i ochotniczych straży pożarnych oraz funkcjonariuszy policji z komisariatu w Kurowie, którzy wspólnie ugasili pożar.

Dzień później do legionowskich strażaków wpłynęło niecodzienne zgłoszenie. Kierowca ciężarówki przewożący nieczystości płynne zauważył ogień w okolicy tylnej osi swojego pojazdu. Mężczyzna, zachowując zimną krew, sam przyjechał przed siedzibę legionowskiej straży pożarnej, gdzie rozpoczęto akcję gaśniczą. Pożar wywołany był przegrzaniem układu hamulcowego, a strażacy szybko sobie z nim poradzili, dostarczając wodę na rozgrzaną tarczę hamulcową. Po ugaszeniu pożaru i schłodzeniu układu hamulcowego, pojazd sprawdzono kamerą termowizyjną.

Źródło: Policja

Sprawdź także