Kierowca zestawu był tak pijany, że nie wiedział w jakim kraju się znajduje

Kierowca zestawu był tak pijany, że nie wiedział w jakim kraju się znajduje

Według statystyk Instytutu Transportu Drogowego polscy kierowcy należą do jednych z najtrzeźwiejszych w Europie i pod tym względem wyprzedza nas tylko Łotwa. Jeżeli natomiast chodzi o wypadki spowodowane przez nietrzeźwych kierujących, kierowcy ciężarówek stanowią tylko 4% ogółu. Z tym, że należy pamiętać o tym, że po polskich drogach jeżdżą również obcokrajowcy, głównie zza wschodniej granicy, którzy mają dużo mniejszy respekt do obowiązującego u nas prawa niż nasi rodacy.

Coraz częściej też słyszymy o obywatelskim ujęciu pijanego kierowcy i rzeczywiście zazwyczaj mowa w tych przypadkach o obcokrajowcach. Niemniej, jak pokazuje zdarzenie  z miejscowości Koliszowy, czasami bywa odwrotnie.

W niedzielę, przed godziną 12.00 do oficera dyżurnego w Końskich, wpłynęło zgłoszenie, że kierowca zestawu na stacji paliw sieje swoją jazdą spustoszenie na parkingu, a inni kierujący muszą wręcz przed nim uciekać, by nie doszło do kolizji czy wypadku.

Dwóch kierowców zestawów postanowiło jednak zareagować i zakończyć tę niebezpieczną jazdę. Zatrzymali ciężarówkę, która stwarzała realne zagrożenie, wyciągnęli z jej stacyjki kluczyli i powiadomili o tym fakcie policję. Funkcjonariusze, którzy przybyli na interwencję wyjaśnili sytuację. Już samo przekonanie kierowcy, że znajduje się na Słowacji, a nie na jednym ze świętokrzyskich parkingów świadczyło, że ma on poważne problemy z właściwą oceną sytuacji. Szybko okazało się, dlaczego tak jest. Miał bowiem ponad 3 promile alkoholu w organizmie w związku z czym trafił do policyjnego aresztu, a za swe czyny przyjdzie mu odpowiadać przed sądem.

I na tym można by skończyć tę informację, ale w rozmowie z oficerem prasowym policji w Końskich, dowiedzieliśmy się, że nieodpowiedzialnym kierowcą był nasz rodak, a kierujący ciężarówkami, którzy podjęli akcję zatrzymania są obywatelami Ukrainy.

Źródło: Policja  

Sprawdź także