Jak wiadomo, pas awaryjny to część pobocza drogi szybkiego ruchu lub autostrady, która służy do zatrzymywania się i postoju pojazdów unieruchomionych z przyczyn technicznych. Korzystanie z niego jest dozwolone jedynie w określonych sytuacjach. Teoretycznie jest to miejsce, w którym kierowca powinien czuć się względnie bezpiecznie, gdyż żaden jadący pojazd nie powinien się na nim znaleźć. Zaleca się jednak, aby w przypadku awarii opuścić pojazd (najlepiej od strony pasażera), przejść za bariery energochłonne i powiadomić służby drogowe o zatrzymanym aucie. Niestety, nie brakuje sytuacji, w których kierowcy zatrzymują się, aby na przykład wziąć coś z bagażnika, rozprostować kości czy porozmawiać przez telefon. Często zdarza się również, że kierowcy i pasażerowie pozostają w pojeździe, zamiast go opuścić, co jest bardzo niebezpieczne. Ostatnio często słyszymy o najechaniach na pojazdy stojące na pasie awaryjnym.
Tak było na S12 w kierunku Warszawy w miejscowości Sieprawice. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kobieta zatrzymała się na pasie awaryjnym prawdopodobnie z powodu awarii swojego auta, włączając światła awaryjne. Niestety, nie opuściła samochodu, a jedynie przesiadła się na fotel pasażera. Z nieustalonych jeszcze przyczyn kierowca ciężarówki zjechał ze swojego pasa i uderzył w osobówkę. W wyniku tego zdarzenia kobieta doznała ciężkich obrażeń ciała i została przetransportowana do szpitala. Okoliczności wypadku ustalają policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Źródło: Policja