Do najechania jednego pojazdu na drugi – szczególnie na drogach ekspresowych i autostradach – dochodzi z różnych powodów. Czasami winne są trudne warunki pogodowe, innym razem kierowca po prostu nie skupia się wyłącznie na prowadzeniu. Zdarza się też, że przyczyną jest zwykłe roztargnienie, czy wręcz nieuwaga.
Tego typu zderzenia – tzw. „najechania na tył” – należą do jednych z najczęstszych rodzajów kolizji drogowych. Stanowią około 10% wszystkich wypadków i kolizji, znacznie częściej niż np. zderzenia czołowe. Co ważne, choć występują często, stosunkowo rzadko kończą się tragicznie.
Do najczęstszych przyczyn należą: niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu, rozproszenie uwagi kierowcy – np. przez telefon, pisanie SMS-ów czy przeglądanie social mediów, zajmowanie się przedmiotami w kabinie oraz zwykłe „gapiostwo”.
Co było przyczyną zdarzenia, do którego doszło na drodze ekspresowej S8, przed węzłem Poręba będzie dopiero wyjaśniane.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 39-letni mieszkaniec Bełchatowa, kierujący zestawem, prawdopodobnie nie zachował odpowiedniego odstępu oraz prędkości, w wyniku czego uderzył w tył poprzedzającego go pojazdu ciężarowego z cysterną.
59-letni obywatel Łotwy, który prowadził cysternę, był trzeźwy i na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Niestety, sprawca wypadku doznał poważnych obrażeń ciała. Został przetransportowany do szpitala w Warszawie śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Źródło: Policja