Pijany kierowca ciągnika siodłowego „szalał” na S8. Interwencja innych kierowców mogła zapobiec tragedii

Pijany kierowca ciągnika siodłowego „szalał” na S8. Interwencja innych kierowców mogła zapobiec tragedii

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek, 2 października po godzinie 13.00, na trasie S8 w kierunku Warszawy. Kierowca innego pojazdu zauważył jadący przed nim ciągnik siodłowy z naczepą typu chłodnia, który poruszał się w sposób skrajnie niebezpieczny – „od krawędzi do krawędzi”, często zjeżdżając na pas awaryjny, nie utrzymując bezpiecznej odległości od innych samochodów i przecinając linie pasa awaryjnego.

Świadek natychmiast zadzwonił na policję. Dyżurny zduńskowolskiej komendy od razu skierował funkcjonariuszy na trasę S8. Po chwili zgłaszający poinformował, że kierowca ciągnika zjechał na MOP Paprotnia. Na miejscu pojawili się również inni kierowcy, którzy dostrzegli niebezpieczne manewry i potwierdzili zagrożenie.

Policjanci wylegitymowali 39-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego. Od razu wyczuli od niego woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało niemal 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

To zdarzenie pokazuje, że problem nietrzeźwych kierowców nie ogranicza się do „weekendowych szaleństw”. W środku tygodnia, w godzinach popołudniowych, kierowca nie był zmęczony nocną imprezą ani dopiero co po weekendzie, a mimo to zdecydował się prowadzić zestaw pojazdów w stanie całkowicie uniemożliwiającym bezpieczną jazdę.

Konsekwencje prawne

39-latek stracił prawo jazdy i niebawem usłyszy zarzuty. Grozi mu wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara więzienia do 3 lat. W praktyce większość kierowców w podobnych przypadkach otrzymuje wyrok warunkowo (tzw. „zawiasy”), choć grozi im pełne pozbawienie wolności. Sam fakt, że ciężarówka nie przepada, a straty ponosi firma, sprawia, że wymierzanie kary wciąż pozostaje niewystarczającym czynnikiem odstraszającym.

Refleksja i wnioski

To zdarzenie zmusza do refleksji nad tym, co kieruje osobami, które wsiadają za kierownicę kompletnie pijane, nawet w środku tygodnia i w godzinach popołudniowych. Niebezpieczne zachowania kierowcy zawodowego mogą mieć dramatyczne konsekwencje nie tylko dla niego samego, ale dla wszystkich uczestników ruchu.

Być może nadszedł czas, by rozważyć wyższe kary finansowe i bardziej zdecydowane konsekwencje dla kierowców zawodowych, którzy prowadzą pojazdy w stanie nietrzeźwym. Wprowadzenie obligatoryjnego, niewarunkowego pozbawienia wolności w przypadku jazdy ciężarówką „na podwójnym gazie” mogłoby realnie zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Samo zatrzymanie prawa jazdy i grzywna często nie wystarczają, gdy w grę wchodzi ogromna masa i rozmiar zestawu pojazdów.

Źródło: Policja

Sprawdź także