Witam
Na imię mam Artur zwany „Riko”
Kiedyś za małolata uprawiałem sport. Kilka lat zapasy, trochę karate, ale to mi się znudziło. Zająłem się piłką nożną i wtedy to był mój najlepszy okres pod względem kondycji wydolnościowej. W tym okresie pojawiło się coś innego i sport poszedł w odstawkę. Po jakimś czasie miałem dosyć bezruchu i poszedłem na siłownię. Załapałem bakcyla i widziałem efekty po swoim ciele. Chciałem być duży i silny. Wtedy przy wadze ciała ok 60 kg wycisnąłem swój rekord na klatę 130 kg. Trochę potrenowałem i tez mi się znudziło, jak wcześniejsze sporty.
Zrobiłem prawo jazdy na ciężarówki i usiadłem za kierownicę. Trochę się ruszałem, aby nie dostać „brzucha”, ale doznałem kontuzji kręgosłupa…
Po ponad rocznej przerwie i rehabilitacjach zaczynałem od zera powracać do ruchu.
W ciężarówce myślałem, że się nie da trenować i wtedy poznałem sportowych świrów i dołączyłem do grupy Hard Working Trukers HWT. Dzięki tej grupie, a dokładnie ludzi z tej grupy, nabrałem pędu i dostałem „kopa” do działania. Do dzisiaj staram się każdą wolną chwilę poświecić na ruch, a przy okazji zarażać innych kierowców do sportu, albo chociaż aktywności…
Pozdrawiam serdecznie
Artur Koneczny