Co jakiś czas słyszymy, że w czasie kontroli okazało się, że kierujący manipulował coś ze wskazaniami tacho. Najczęściej chodzi o posługiwanie się czyjąś kartą lub jazdę bez zalogowania swojej, rzadziej o ingerencję magnesu fałszujące wskazania urządzenia rejestrującego. Tym razem jednak, kierowca prowadzący zestaw łotewskiego przewoźnika, postanowił „na wszelki wypadek” dodatkowo zaoszczędzić przysługujący mu czas jazdy.
Wszystko zaczęło się klasycznie. Inspektorzy z leszczyńskiego Oddziału Inspekcji, w miejscowości Długie Stare zatrzymali zestaw należący do łotewskiego przewoźnika. Jednak w czasie kontroli szybko okazało się, że kierowca będzie miał poważne kłopoty, bo prowadził pojazd bez zalogowanej w tachografie karty kierowcy. Chwilę później funkcjonariusze wykryli, że do impulsatora skrzyni biegów przyłożony jest magnes, który skutkował fałszowaniem wskazań tachografu. W rezultacie, aktywność jazdy nie była rejestrowana ani na karcie kierowcy, ani w tachografie pojazdu.
Efekt kontroli łatwy do przewidzenia. Kierowca został ukarany mandatem karnym w wysokości 2000 zł, a także pobrano od niego kaucję w wysokości 14 000 zł, która służyć ma na pokrycie potencjalnych kar administracyjnych. Dodatkowo, wszczęto postępowania administracyjne wobec przewoźnika drogowego oraz osoby zarządzającej transportem.
W związku z poważnymi naruszeniami przepisów, na podstawie art. 135a ust. 1 pkt 2a Ustawy prawo o ruchu drogowym, łotewskiemu kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Na miejsce kontroli wezwano patrol policji, który zajął się dalszymi czynnościami w tej sprawie w związku z przestępstwem zawartym w art. 306a Kodeksu karnego (fałszowanie wskazań drogomierza).
Źródło: WITD Poznań