Cześć mam na imię Robert,
sport był w moim życiu od najmłodszych lat: judo, piłka nożna – ruch był codziennością. Wszystko zmieniło się w okresie dojrzewania, sport zamieniłem na inne używki a boisko na bar i dyskoteki. W wieku 19 lat zmarł mój tata, fakt ten przyczynił się do szybkiego wejścia w dorosłość, zamieniłem to wszystko na kierownicę. Kierowcą zawodowym jestem od 12 lat,od siedmiu na trasach międzynarodowych. Od samego początku mojej kariery zawodowej nie prowadziłem się zbyt dobrze, kiepskie jedzenie, alkohol, brak snu, wszystko się kumulował aż doszedłem do dużej nadwagi, pamiętam około 106 kg w 2014 r., choć myślę że było nawet i więcej, ale niezbyt chętnie wchodziłem na wagę. Kompletny brak formy, wejście po schodach sprawiało spory problem. Pewnego dnia powiedziałem dość. Zacząłem biegać, lepiej się odżywiać, co przynosiło pierwsze efekty. Wraz ze wzrostem formy dokładałem różnych aktywności: basen, rower, trening siłowy.