Obserwując nasze drogi można odnieść wrażenie, że nieustannie toczy się na nich walka między kierowcami ciężarówek i samochodów osobowych. Coraz częściej mamy więc do czynienia z frustracją kierowców osobówek, którym, w ich mniemaniu, swobodną jazdę ograniczają wielotonowe pojazdy. Uważają je za zawalidrogi, a prowadzących je kierowców za sprawców wszelkich wypadków i nieszczęść.
Dlatego też co jakiś czas pojawiają się informacje, że „szeryf” postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zaprowadzić porządek na drodze, czyli wyprzedził ciężarówkę, a następnie ją wyhamował. Z tym tylko, że jest to działanie złośliwe i celowe, natomiast to co się stało na drodze S12, na wysokości Wólki Nowodworskiej ustalać będą policjanci.
Początkowo sytuacja wyglądała „klasycznie”. Kierująca wyprzedziła ciężarówkę, a następnie gwałtownie przed nią zahamowała. Nie zdążył tego zrobić mężczyzna prowadzący samochód ciężarowy i uderzył w osobówkę wskutek czego ta wypadła z drogi i zatrzymała się na barierze energochłonnej.
I w tym miejscu pojawia się pytanie, czy jej działanie było celowe i do końca świadome? Okazało się bowiem, że po tym zdarzeniu kobieta opuściła samochód i ruszyła pieszo „ekspresówką”. Została jednak zatrzymana przez trakera, któremu w sukurs przyszedł inny kierowca, a na miejsce wezwano policję. W czasie kontroli trzeźwości na jaw wyszło, że mieszkanka gminy Włodawa była nietrzeźwa i miała 2,2 promila alkoholu w organizmie.
Źródło: Policja