Wybór zawodu kierowcy zawodowego przez dzieci, które dorastają w rodzinach z taką tradycją, jest wynikiem wielu złożonych czynników. Wzorce do naśladowania, dostępność zawodu oraz wsparcie ze strony najbliższych tworzą środowisko, w którym kontynuacja rodzinnych tradycji zawodowych staje się naturalnym krokiem. W ten sposób, w rodzinach z wieloma kierowcami, nikt nie dziwi się, że kolejni członkowie rodziny podążają tą samą ścieżką. I co pokazuje ten przykład, na co dzień się wspierają, choć nie zawsze zgodnie z obwiązującym prawem, co niesie ze sobą określone konsekwencje.
Kilka dni temu funkcjonariusze z WITD w Katowicach zatrzymali w Godowie ukraiński zestaw. W czasie kontroli okazało się, że z czasem pracy kierowcy coś jest nie tak, jak być powinno, choć na pierwszy rzut oka wszystko się zgadzało. Wystarczyło jednak bliżej przyjrzeć się karcie kierowcy, by sytuacja się wyjaśniła. Inspektorzy stwierdzili, że w trakcie przejazdu z siedziby przewoźnika do miejsca załadunku oddalonego o około 200 km, w tachografie zalogowana była karta innego kierowcy, ale o tym samym nazwisku.
Kierowca przyznał się do wykroczenia i potwierdził, że na terytorium Ukrainy jechał na karcie swojego brata, co miało ukryć rzeczywisty czas jego pracy i dobrowolnie oddał „zapasowy” dokument. Karta została zatrzymana za pokwitowaniem i przekazana do odpowiedniego urzędu na Ukrainie. Łączna kara dla kierowcy oraz przedsiębiorcy wyniosła ponad 7 tysięcy złotych.
Źródło: WITD Katowice